Farby wewnętrzne mogą sprawić, że będziemy się wspaniale czuć w swoich wnętrzach. Nie trzeba szaleć z wyburzaniem ścian, czy wymieniać na gwałt mebli, aby zmienić klimat pomieszczenia. Jeśli chcemy poczuć się jak na skandynawskich fiordach, standardowe odcienie warto zamienić na jasne błękity, delikatne, lekko wyblakłe żółcie, pastelowe róży, czy subtelne szarości. Gdy tylko zestawimy ze sobą farby wewnętrzne w tych kolorach – efekt niczym z katalogu murowany. Tam, gdzie marzy nam się coś bardziej wyrazistego, zastosowanie znajdą barwy takie jak soczysta czerwień, czy intensywny niebieski. Mogą być wspaniałą bazą dla marynistycznej aranżacji, dodać uroku przestrzeni boho, nieco unowocześnić wnętrze vintage lub pomóc w wykreowaniu przestrzeni typowej dla nieco nieokiełznanego eklektyzmu. Jeśli w naszym pomieszczeniu planujemy postawić na drewno i beton, doskonale uzupełnią je zarówno jasne propozycje (biele, beże), dzięki którym uzyskamy rustykalny klimat, jak i ciemne (czerń, granat), z których pomocą przeniesiemy się w świat loftów i industrialnych tonów. Zanim jednak upragniony kolor pokryje nasze mury, warto zaznajomić się ze specyfikacją i przeznaczeniem danej emulsji. Na ścianie sypialni, czy pokoju dziennego mogą swobodnie zagościć farby wewnętrzne z rodziny akrylowych. Jeśli jednak szukamy czegoś bardziej praktycznego, zmywalnego, lepiej przyjrzeć się ich lateksowym oraz ceramicznym koleżankom. To nie tylko najlepszy wybór, jeśli irytując nas nieestetyczne odciski palców, czy inne zabrudzenia. Sprawdzą się one bowiem w ciężkich warunkach, czyli tam, gdzie obecna jest wilgoć. Jeśli więc w kuchni lub łazience planujemy uzupełnić kafelki o gładkie, jedynie pomalowane miejsca – to najlepsze, a nawet jedyne rozsądne rozwiązanie. Odwiedź Bricomarché w Radomsku – znajdziesz w nim różne odmiany farb do ścian i sufitów, we wszystkich kolorach, jakie tylko jesteś sobie w stanie wyobrazić.